wtorek, 1 marca 2022

Recenzja X - "Czarownice nie płoną"


Tytuł: „Czarownice nie płoną”
Autor: Jenny Blackhurst
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Wydawnictwo Albatros


    „Czarownice nie płoną” jest pierwszą książką tej autorki, którą przeczytałam. Miałam ochotę sięgnąć po thriller i całkiem przypadkowo padło na ten tytuł. 


    Imogen wraca wraz z mężem do swojego rodzinnego miasta oraz domu, po tym jak umarła jej matka, a z poprzedniej pracy w Londynie musiała zrezygnować. Kobiecie towarzyszą przykre wspomnienia związane z tym miejscem. Już pierwszego dnia jest świadkiem dziwnego zdarzenia. Jadąc z mężem pewna dziewczynka omal nie wpada pod koła ich samochodu. Pokrzywdzona twierdzi, że popchnęła ją dziewczyna Ellie, 

z którą wcześniej stała na chodniku i rozmawiała. Imogen widziała jednak, że ta druga dziewczynka w ogóle jej nie dotknęła, stała intensywnie wpatrując się w nią, a ta zaczęła się po prostu cofać. Dochodzi do wielkiego zamieszania. Ostatecznie dziewczyna przyznaje, że Ellie jej nie popchnęła, tylko sama się wywróciła. Imogen widzi jednak, że sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana niż się wszystkim wydaje.


    Natomiast Ellie jest 11-sto letnią dziewczynką, której cała rodzina spłonęła 

w pożarze domu, a jej jako jedynej udało się ujść z życiem. Mieszkańcy miasteczka piętnują ją opowiadając o niej różne rzeczy, gdyż zachowania i postawa Ellie są osobliwe. Najprawdopodobniej jest to spowodowane traumą po przejściach 

z przeszłości. Dlatego też Imogen, która jest psychologiem będzie starała się pomóc dziewczynce oraz wyjaśnić wszystkie dziwne i przerażajace zdarzenia, których winowajcom ma być właśnie Ellie. 


    Książkę czytałam z zaciekawieniem prawie od samego początku. Bywały czasem nudniejsze momenty, ale nie zniechęcały mnie do dalszego czytania. Ogólnie dzieje się sporo, były też ze dwa momenty, w których poczułam trochę grozy, ale uczucie to było spotęgowane przez to, że czytałam książkę w nocy. Książka ma sporo smutnych emocji, widzimy tu dużą niesprawiedliwość względem drugiej osoby i piętnowanie, mimo iż nikt nie ma pewności co tak naprawdę się dzieje. 


    Zakończenie zaskoczyło mnie, na początku nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Jednak na okładce mamy lekki spojler i gdy zrozumiałam o co może chodzić to od połowy książki podejrzewałam jak zakończy się ta historia. No i miałam rację. 


    Czas z Imogen i Ellie spędziłam przyjemnie. Fajna książka, po którą możecie sięgnąć jeżeli lubicie thrillery. Cieszę się, że udało mi się odkryć nową autorkę i na pewno sięgnę po kolejne jej książki, bo jestem ich bardzo ciekawa. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz